Jak ja kocham zebrania…

Serdecznie zapraszamy do udziału w seminarium pn. „Realizacja programu grantów dydaktycznych w Politechnice Warszawskiej”. Spotkanie odbędzie się na platformie Teams, 10 września 2021 r. o godzinie 13:00. Oczywiście uczestniczę w tym zebraniu, aby się dowiedzieć, dlaczego przegrałem i dlaczego inni byli lepsi w pełni świadom tego, że raczej nigdy na tej uczelni nie zasłużę na żaden grant… Po 25 minutach oficjalnych wystąpień nadal wiem, że nic nie wiem. Właśnie teraz jest odczytywanie starego regulaminu.

Całe seminarium trwało prawie półtorej godziny. Czego się dowiedziałem? Otóż dowiedziałem się, że nie dowiem się, co zdaniem Komisji Konkursowej było nie tak w moim wniosku. Być może dowiem się, jaką pozycję na liście rankingowej ma mój wniosek. Swoja drogą to ja nawet nie wiem ile zostało złożonych wniosków. Gdzieś była mowa o siedemdziesięciu, podczas seminarium padała liczba dziewięćdziesiąt, sto wniosków. Dla mnie jest to zadziwiająca informacja, bo przecież wnioski są przeliczalne a inżynierowie są zobowiązani do liczenia. Czyli jak się dowiem, że mam lokatę 40 to robi różnicę informacja, że na 70 lub 100 wniosków. Tak jak w sporcie. Zająłem a w zasadzie wywalczyłem zaszczytne trzecie miejsce… na trzech startujących, czyli ostatnie. Wielki mi powód do chwały…

Podczas seminarium wielokrotnie padło określenie panel obliczeniowy. Było to w kontekście trybu prac komisji – wszyscy mogli usłyszeć, że komisja nie obradowała w trybie panelu obliczeniowego. Ku mojemu zdziwieniu Wujek Google nie jest w stanie wyszukać frazy „panel obliczeniowy” w połączeniu z wyrazem grant. Owszem, za kilka dni pojawi się na liście trafień mój wpis. Mogę się jedynie domyślić, że chodziło tu o dyskusje panelu ekspertów, na której brane są przy przydzielaniu grantów oceny punktowe. Oczywiście mogę sobie łatwo wyobrazić dowolny sposób wybrania dziesięciu nagradzanych finansowaniem wniosków, nawet bez trybu. Moja wyobraźnia jednak zawodzi, gdy usiłuję sobie wyobrazić procedurę, sposób ustawienia w kolejności pozostałych dziewięćdziesięciu odrzuconych wniosków.

A swoją drogą to seminarium, na którym Władze Uczelni i Komisja Konkursowa z tak olbrzymią troską głęboko pochyliły się nad kwestią kształcenia doprowadziło mnie do pewnego wniosku racjonalizatorskiego. Po co mam się męczyć z jakimiś tam panelami obliczeniowymi związanymi z rzetelną oceną sprawdzianów moich Studentów czyli rzetelną i uczciwą oceną realizacji efektów kształcenia. Przecież wystarczy powiedzieć, że zaliczyło tych a tych 10 osób a reszcie pogratulować starań, powiedzieć, że są wspaniali i zachęcić do uczestnictwa w konkursie o zaliczenie za rok. A jak komuś to się nie podoba to może się odwoływać do kogo chce…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *