Najpierw małe oświadczenie. Spoko, nic mi się nie stało z główką. Ja nie buduję swojego obrazu świata na tego typu portalach i gazetach. Po prostu zapytałem Wujka G. co się pojawiło w ostatnim tygodniu na temat powrotu studentów na uczelnie w październiku. W pierwszej dziesiątce znalazł się artykuł zatytułowany Od października powrót na uczelnie? Cytuję to co jest wytłuszczone na samym początku. Jeśli sytuacja pandemiczna nie ulegnie pogorszeniu, już od 1 października studenci wrócą na polskie uczelnie w pełnym trybie nauczania zdalnego – taką deklarację złożył minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. W innym miejscu czytamy zaś (znowu kopiuję i wklejam, aby nic nie uronić…) – Od 1 października, jeśli sytuacja pandemiczna nie ulegnie pogorszeniu, nie wyobrażam sobie, żebyśmy nie wrócili do nauczania w pełnym trybie stacjonarnym – mówił Przemysław Czarnek. Powiem delikatnie tak – od sześciu lat czytam codziennie podobne teksty i mówię – wiem, że nic nie wiem. Wiem jedno – to jest coraz bardziej poważny problem. Bo ludzie to czytają, czytają, czytają… i chyba nic nie rozumieją, bo tylko mnie to przeszkadza! Reszta klaszcze z zachwytu uszami! Żeby uniknąć oskarżeń, że coś źle skopiowałem poniżej są dwa obrazki.