Mówię jednoznacznie dosyć!

Jest czwartek, 15 października 2020. Jestem w pełni świadom „praw i obowiązków wynikających z… bycia obywatelem RP”. Niestety moja cierpliwość definitywnie skończyła się. Mleczko się rozlało, ucho się urwało, granat wpadł, parasol otworzył się. Wczoraj miało miejsce moje ostatnie w życiu tak zwane kolegium instytutowe. Było jak zwykle… Przede wszystkim o najważniejszym dzisiaj zadaniowym systemie pracy. I o tym, kto i gdzie ma podpisać wykonanie zadań.

Dzisiaj mamy ponad osiem tysięcy zachorowań. Nigdy nie byłem miłośnikiem LPR a wprost przeciwnie. Brunatni chłopcy od zamawiania pięciu piw znanym sprzed drugiej wojny światowej gestem powodowali, że rosło mi ciśnienie. Wicepremier Giertych edukujący patriotycznie polską młodzież przez wycinanie Gombrowicza nie był moim bohaterem. Ale to co się dzisiaj stało przekracza wszelkie granice. Nawet za komuny nie wchodzono do domów adwokatów. Tak, tak było to w czasach stalinowskich… Czego szukano u Mecenasa Giertycha? Niech zgadnę… Kolejnej wieży?

Dlatego też mówię na spokojnie koniec i dosyć. Koniec mojej grzecznej apolityczności. Zawsze uważałem, że moje poglądy polityczne to moja prywatna sprawa. Nie było tak w 1981 roku w stanie wojennym. Wtedy po raz pierwszy solidarnie i wbrew prawu zebraliśmy się w holu, by wspólnie odśpiewać kolędę. „Podnieś rękę, Boże Dziecię! Błogosław Ojczyznę miłą.” Dziś, po trzydziestu dziewięciu latach znowu jesteśmy na krawędzi…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *