Strajk włoski nauczycieli

Czuję się przede wszystkim nauczycielem. Akademickim ale nauczycielem. Nie naukowcem albo uczonym ale właśnie nauczycielem akademickim. Podczas strajku nauczycieli obrażano pasjami twierdząc, że pracują tylko 18 godzin w tygodniu. To dokładnie ten sam typ chorej świadomości jak u tych, co twierdzą, że 240 godzin pensum odrabia się dokładnie przez 240 godzin. Nauczyciele postanowili więc pracować dokładnie tyle ile powinni i ani minuty dłużej, a czasami jedynie w godzinach urzędowych, czyli 8-16. Może wtedy rodzice, którzy narzekają na darmozjadów nauczycieli coś wreszcie zrozumieją? Jak się kończy czas przyjęć lekarza to można pocałować klamkę. I nikt nie oczekuje chyba od lekarzy, że będą społecznie po godzinach przyjmować pacjentów. To skąd takie oczekiwania wobec nauczycieli? A chyba w ramach tego strajku jeden z moich ulubionych portali informatycznych http://informatyka.2ap.pl zamiast treści wyświetla protestacyjny baner z tekstem Pana Marszałka Senatu – „a myślałem, że będą strajkować w wakacje, powinni”. Kto za to zapłaci? Wszyscy, czyli my.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *