Gdy zacząłem na wydziale propagować książkę Pana Profesora Kwieka nie przypuszczałem, że mam aż tak dobrego nosa i że w kontekście zmian w szkolnictwie wyższym będzie to strzał w dziesiątkę. Gazeta wieszczy Koniec republiki uczonych. Tytuł jak tytuł… Swoją sensacyjnością ma zachęcić do lektury. W środku jest więcej szczegółów, co proponuje środowiskom akademickim Zespół Profesora Kwieka. Według niego:
nowa ustawa powinna:
– odchodzić od kolegialnego modelu zarządzania w stronę modelu menedżerskiego („Takiej republiki uczonych jak w Polsce nigdzie w Europie już nie ma. Nie przesądzamy jednak, że rektorami muszą być zawodowi menedżerowie”),
– zastąpić wybory władz uczelni konkursami,
– wprowadzić trzy typy uczelni: badawcze, badawczo-dydaktyczne i dydaktyczne,
– wprowadzić podział na studia akademickie i praktyczne, a studia akademickie ograniczyć do niektórych typów uczelni,
– ograniczyć liczbę jednostek z prawem do nadawania doktoratu i habilitacji,
– znieść obowiązek habilitowania się na uczelniach dydaktycznych,
– ściśle powiązać finansowanie z oceną wydziałów i innych jednostek,
– zapewnić kadrze zatrudnienie tylko na czas nieokreślony przy rzetelnych ocenach okresowych,
– zapewnić wszystkim doktorantom stypendia, ale zmniejszyć ich liczbę,