Już prawie jak w PRL…

Pracę na Politechnice zaczynałem bardzo dawno remu w 1978 roku. W internecie jest wszystko! Nawet… Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 29 września 1978 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie uposażenia nauczycieli i nauczycieli akademickich. Dz.U. 1978 nr 24 poz. 112. Co można tam przeczytać? Startowałem jako asystent stażysta za 3200. Taki facet jak dziś ja czyli doktor habilitowany dumnie zatrudniony na stanowisku adiunkta zatrudniony dłużej niż 8 lat zarabiał 6600. Jest już prawie jak w PRL bo… ciągle zarabiam mniej niż szóstkę. Mam za to o czym marzyć i do czego dążyć, czyż nie?
A jak to wygląda od strony prawnej dzisiaj? Ustawodawca w swej nieograniczonej łaskawości w 2013 roku wydał Rozporządzenie Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 11 grudnia 2013 r. w sprawie warunków wynagradzania za pracę i przyznawania innych świadczeń związanych z pracą dla pracowników zatrudnionych w uczelni publicznej. Dz.U. 2013 poz. 1571. Cóż tam możemy przeczytać? Otóż łaskawość ustawodawcy granic nie ma bo Tabeli A w Załączniku 1 są określone jedynie „miesięczne minimalne stawki wynagrodzenia zasadniczego”. Dla asystenta to 2450, dla habilitowanego adiunkta 4305. Always Look On The Bright Side of Life! Swoją drogą czy ktoś jeszcze pamięta że to był… Monty Python?

Przecież po 38 latach pracy, po doktoracie i habilitacji, mógłbym zarabiać aż 4305! Jak szaleć to szaleć! Monty Python Forever! Utrzymując się w tej konwencji jeszcze dołożę, a co! Tesco idzie śladem Biedronki i Lidla i podnosi płace. Do co najmniej 2295 zł. Towarzysz Lenin powiedział: Państwo po­licyj­ne to państwo, w którym po­lic­jant za­rabia więcej od nau­czy­ciela. Ogłaszam otwarty konkurs – jak nazwać państwo, w którym minimalna płaca asystenta naukowo dydaktycznego na uczelni publicznej jest tylko 155 złotych wyższa od minimalnej płacy w Tesco?
Mój serdeczny Przyjaciel napisał do mnie: „Niewątpliwie masz racje, ale uważaj na serce. Zmieniają się czasy a raz z nimi podejście do życia. Ty należysz do innego pokolenia cokolwiek byś na ten temat sadził. Na pewno poczytywałeś sobie za zaszczyt gdy zostałeś na uczelni asystentem. Dziś nikt już tak na to nie patrzy. Trzeba się z tym pogodzić. Ot co.” Ze względu na troskę o serce kończę już ten wpis… Ale zapewniam, będzie ciąg dalszy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *