List otwarty do…
Społeczności Akademickiej WIL
Szanowni Państwo,
Jest to pierwszy i ostatni taki przejaw mojej aktywności komunikacyjnej. Prowadziłem Informator Edukacyjny. Tworzyłem nagranie prezentacji. Zabierałem głos na radzie. Nigdy nie napisałem listu otwartego i pewnikiem więcej ich nie napiszę. A piszę ten list bo uważam, że taka jest potrzeba chwili. W sprawozdaniu Pana Dziekana czytamy, że mamy na 31.12.2022 1182 studentów. Nie tyle mamy co mieliśmy – aktualnie Studentów jest mniej niż tysiąc! Od dawna mówiłem o dramatycznym spadku liczby studentów przy… W zasadzie niezmiennym naborze na studia p[pierwszego stopnia – to dropout. Bez echa – jedyna reakcja to był znany refren, „Polacy, nic się nie stało”. Póki co nikt jeszcze nikogo nie zwalnia z pracy… Ale może być jak u Barei – „nie mamy dla Pana zajęć i co Pan nam zrobi?” Być może moja diagnoza i propozycje działań są błędne, ale… są. Alternatywa w postaci milczenia niczego nie rozwiązuje.
W tym miejscu czas na tak zwane „ustalenie uwagi” i krótki test wyboru.
Co powinniśmy zrobić w sytuacji malejącej liczby studentów.
A. nic nie robić, bo nic się nie da zrobić
B. przekazywać jedynie proste treści („kolorowanie drwala”)
C. obniżyć progi zaliczeń np. z 50% do 30%
D. spróbować konstruktywnie rozwiązać problem
List jest skierowany absolutnie do wszystkich, ale przede wszystkim do tych, co wybrali D. Dziś nie robimy nic, bo panuje powszechne przekonanie, że nic nie da się zrobić. Na szczęście jeszcze nie obniżamy poziomu zajęć ani nie obniżamy progów zaliczeń. Może jednak można konstruktywnie rozwiązać problem, którego nie da się dłużej zamiatać pod dywan?
Osobiście zidentyfikowałem trzy potencjalne przyczyny aktualnej sytuacji.
1 Złe merytoryczne przygotowanie do studiów
2 Brak motywacji do studiowania
3 Nieumiejętność samodzielnego uczenia się.
Złe merytoryczne przygotowanie do studiów widać gołym okiem. A sytuacja pogarsza się z roku na rok, na co nie bez wpływu jest COVID. Na poziom kształcenia w szkołach i matur nie mamy wpływu. Cały świat notuje po COVID „straty edukacyjne” – u nas jest coraz lepiej, bo poziom matur jest coraz niższy! Ja osobiście od dziesiątek lat uważam, że to świadoma i przemyślana ale krótkowzroczna polityka. Edukacja i nauka są od lat celowo niedoinwestowane. Powód jest jest prosty – im ludzie są gorzej wyedukowani tym łatwiej nimi manipulować! Dziś już piętnaście procent społeczeństwa uważa, że „lekiem na wszelkie zło” jest likwidacja VAT, PIT i CIT… Wpływ na zmianę sytuacji mamy minimalny – jeden głos w wyborach. Skoro nie możemy wyeliminować przyczyn możemy leczyć skutki. Na większości uczelni są zajęcia wyrównawcze z matematyki i fizyki. Powinny być one powszechne, w zasadzie dla wszystkich!
Brak motywacji do studiowania to moim zdaniem druga możliwa przyczyna sytuacji. Według mnie nie rozbudzą tej motywacji zajęcia ze wstępu do historii budownictwa… Znowu zamiast likwidacji przyczyn pozostaje nam przeciwdziałanie skutkom. A metoda jest bardzo prosta – aby zostało więcej studentów trzeba ich więcej przyjąć… Bo być może osoby, które mają mniejszą liczbę punktów mają większą motywację do studiowania! W zeszłym roku Politechnika Gdańska miała limit na budownictwo 450 osób. W tym roku limity zostaną ogłoszone po ogłoszeniu wyników rekrutacji. W tym braku motywacji do studiowania jest być może pewna tajemnica… Ja na przykład nie tańczę, nie dlatego że nie chcę i nie mam motywacji – nie potrafię tańczyć. Studenci być może nie uczą się nie dlatego że nie chcą ale dlatego że charakteryzuje ich…
Nieumiejętność samodzielnego uczenia się – świadczy o tym wiele obserwacji. Studenci oczekują, że ich czegoś nauczymy a nikt za nikogo nigdy niczego się nie nauczył. Nasza rola to przede wszystkim pomoc w uczeniu się a nie tylko nauczanie. Może więc warto spróbować nauczyć Studentów jak się samodzielnie uczyć?
Poza tymi trzema wymienionymi przyczynami i propozycjami działań:
1 kursy wyrównawcze z matematyki, fizyki i informatyki
2 przyjmowanie większej liczby kandydatów
3 pomoc w nauczeniu się, jak się samodzielnie uczyć…
można spróbować podjąć inne kroki, które już wielokrotnie sugerowałem. To taka moja prywatna piątka…
4 Dziesięciotygodniowe cykle zajęć pozwolą na uniknięcie spiętrzenia w końcu stycznia. Ostatnie dwa tygodnie zajęć to dla Studentów horror, którego można częściowo uniknąć.
5 Włączenie Samorządu do opieki nad studentami pierwszego roku… Być może starsi i „doświadczeni” Studenci przekonają „nowicjuszy”. Co rok słyszę pomruki na co mi Excel, Prime – „starsi” to powinni już wiedzieć i przekazać.
6 Rozszerzenie zajęć dotyczących organizacji studiów, które odbywają się co roku. Można takie zajęcia nagrać, tak, żeby łatwo można było do nich wrócić. Można utworzyć na uczelnianym Moodle odpowiedni kurs. Można w wersji docelowej opracować mini poradnik dla studentów. A do tego działania warto włączyć Studentów.
7 Utworzenie przyjaznych przestrzeni do uczenia się to przedostatni z moich pomysłów. Nasz gmach jest coraz mnij przyjazny dla jego użytkowników – pracowników i studentów. Brakuje miejsc, gdzie można usiąść w grupie przy stole i… pouczyć się! Tego typu zmiany nie wymagają wielkich mega inwestycji – wiem, wiem, nie ma kasy. Moim zdaniem wystarczy odrobina dobrej woli…
8 Dni (tydzień?) adaptacyjne to połączenie kilku poprzednich pomysłów w całość. Można te dni zorganizować pod koniec września przed zajęciami. Powstaje pytanie, czy znajdą się wolontariusze, no bo pieniędzy przecież nie ma. Można spróbować porozumieć się w gronie prowadzących zajęcia na pierwszym roku, że pierwszy tydzień zajęć poświęcamy na adaptację rozpisaną na głosy.
Tych osiem pomysłów, postulatów być może nie rozwiąże sprawy. Być może trzy zidentyfikowane przez mnie przyczyny zjawiska droput nie opisują dokładnie wszystkich mechanizmów. Można i trzeba więc wykorzystać znane metody z obszaru learning analytics o czym mówiłem rok temu we wrześniu. Ale wierzę głęboko, że warto przynajmniej spróbować wyjść poza utarty schemat, że „niedasie”. Od kilku lat uczestniczę w seminariach „Co się dzieje z uniwersytetem”. Wszystkim sugeruję wakacyjną lekturę tekstu Pana Profesora Blikle
Z wyrazami szacunku
Emeryt R. Robert Gajewski
#zMiłościDoWydziału
https://oees.pl/wp-content/uploads/2021/04/Andrzej-Blikle-Turkusowy-uniwersytet.pdf