Korelacja

Kryteria oceniania studentów
(wystawiania ocen przez NA)
Stringent – rygorystyczne, surowe
Moderate – umiarkowane, zrównoważone
Lenient – łagodne, pobłażliwe
Artykuł pochodzi z 1977 roku…
Czyli ma prawie 50 lat!

Przesłanie Pana Cogito

Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu
po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę

idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch

ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo

bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny
w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy

a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych

niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy – oni wygrają

pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys

i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie

strzeż się jednak dumy niepotrzebnej
oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz
powtarzaj: zostałem powołany – czyż nie było lepszych

strzeż się oschłości serca kochaj źródło zaranne
ptaka o nieznanym imieniu dąb zimowy
światło na murze splendor nieba
one nie potrzebują twego ciepłego oddechu
są po to aby mówić: nikt cię nie pocieszy

czuwaj – kiedy światło na górach daje znak – wstań i idź
dopóki krew obraca w piersi twoją ciemną gwiazdę

powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy
bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz
powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem
jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku

a nagrodzą cię za to tym co mają pod ręką
chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku

idź bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek
do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Rolanda
obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów

Bądź wierny Idź

Czego Wam brakuje?

Jak co roku wyniki zaliczeń z Podstaw Informatyki były eufemistycznie mówiąc niezadowalające a bez owijania w bawełnę po prostu tragiczne i beznadziejne. Materiał jest dokładnie ten sam od dziesięciu lat. Są dokładnie zdefiniowane polecenia na sprawdzianach – modyfikowane są jedynie konkretne dane liczbowe. Na przykład niezmiennie do rozwiązania jest zadanie numerycznego (Excel) i symbolicznego (Prime) rozwiązania układu równań liniowych o dwóch niewiadomych. Te same do znudzenia są pytania na teście z wykładów. A wyniki z roku na rok są gorsze…

Dla studentów dostępne są następujące materiały mojego autorstwa:
Wykłady, ponad 600 minut nagrań, testy samokontroli zawierające 450 pytań
Nagrania Word – w wersji PL 10 filmów trwających 49:44 minut
Nagrania Excel-2 – w wersji PL 6 filmów
Nagrania Excel-1 – w wersji PL 7 filmów
Nagrania Excel-3 – w wersji PL 8 filmów, w sumie te trzy bloki to 120:55 minut
Nagrania Prime – w wersji EN 17 filmów trwających 86:40 minut
Nagrania programowanie – w wersji EN 6 filmów trwających 66:12 minut
W sumie wszystkie nagrania trwają 323:25 minut, średnio 36 minut na dwugodzinne zajęcia.
Materiały wideo uzupełniają pliki do zajęć z Excela i Prime.

Można korzystając z tych materiałów uczyć się 24/7 w dowolnym miejscu i w dowolnym czasie. Trzeba się tylko nauczyć pewnych podstawowych umiejętności i pozyskać wiedzę z podstaw informatyki. Dlaczego jest to dla tak wielu studentów (około stu…) niewykonalne? Czego Wam brakuje, że nie potraficie uzyskać zaliczenia z tak podstawowego i prostego przedmiotu? Nie byłoby tego tekstu, gdyby nie obserwacja prostej zależności – brak zaliczenia nawet w przypadku nadkompletu materiałów dydaktycznych powoduje negatywne oceny dla prowadzących w ankietach. A to przestaje już być zabawne…

Biały frak…

I wtedy ja na dany znak
prężąc i śmiejąc się szampańsko
wchodzę ubrany w biały frak
i mówię: dobry wieczór Państwu!

Jeden z rycerzy reform czy też żołnierzy rewolucji zadał mi pytanie, o co mi tak właściwie chodzi w tym podkreślaniu potrzeby dyskusji o fundamentach i podstawach. No bo dyskusja o fundamencie czyli siatce zajęć i podziale godzin przecież była i wszyscy są w tym samym stopniu zadowoleni i pokrzywdzeni. Coś już na ten temat napisałem i tego nie będę rozwijał. Istotny jest nie tylko podział łupów, który jest średnio słusznie utożsamiany z dyskusją o treści ale także sposób realizacji zajęć czyli forma. Pisałem bez echa o konieczności dostrzeżenia braku materiałów, które mogą pomóc w samodzielnym uczeniu się. Bo piętnaście slajdów w PDF z godziny wykładu nie spełnia tego warunku. To po pierwsze…

A po drugie, czego nie będę w tym wpisie rozwijał, to kwestia liczby przedmiotów w semestrze. U nas także po reformie dominują małe przedmioty z jedną godziną wykładu i jedną ćwiczeń. Być może dzieje się tak dla uhonorowania uświetnienia i upamiętnienia prowadzącego. Warto i trzeba się spytać studentów o ich zdanie na ten temat. Kwestia została podniesiona na wrześniowym seminarium w Wildze. Kontynuacja miała miejsce na listopadowym seminarium IDUB. Generalnie studenci boją się „dużych przedmiotów”, czują strach i respekt przed „kobyłami”. Ale z drugiej strony na skutek rozdrobnienia pod koniec semestru i w sesji cierpią, że względu na wielość zaliczeń. Może warto zrobić na całej uczelni badania i dowiedzieć się, jakie jest zdanie studentów w tej sprawie. Przecież kształcenie prowadzimy dla nich nie dla siebie.

A po trzecie warto spojrzeć na „realizację procesu zaliczania”. O co mi chodzi? Jeśli przedmiot ma składowe typu wykład, ćwiczenia audytoryjne, ćwiczenia projektowe i laboratorium a do tego jest jeszcze egzamin to student musi uzyskać mnóstwo zaliczeń cząstkowych na ocenę, żeby na koniec mieć pozytywną ocenę łączną. Dla ustalenia uwagi pokażę o co chodzi na przykładzie podstaw informatyki, gdzie do tego roku jest jedna godzina wykładu, dwie zajęć komputerowych i… trzy oceny. Przyjmijmy tak dla ustania uwagi, że za zajęcia komputerowe i wykład jest po 50 punktów (czyli łącznie jest 100 punktów) a zalicza połowa, czyli 50%. Wyobraźmy sobie, że ktoś otrzymał z ćwiczeń 40 punktów a z wykładów 20 czyli łącznie 60, czyli 60% ze 100 punktów. Zalicza – nie, bo obie cząstkowe oceny z zajęć komputerowych i wykładów muszą być. Wielokrotnie sugerowałem i prosiłem, aby była jedna ocena łączna – odmowa i argumentacja w zasadzie powalająca, nie-bo-nie, bo system nie pozwala, bo będzie bałagan, bo tak ma być… Idąc dalej można przy takim łącznym zaliczeniu ustalić wagi składowych przyznając na przykład 60 punktów za ćwiczenia a 40 za wykład. W aktualnym systemie co do zasady ocena łączna to średnia ocen składowych.

Pomysł można rozszerzyć na przedmioty, gdzie jest egzamin. Będzie tu oczywiście o niebo trudniej cokolwiek ustalić ale… warto i trzeba rozmawiać! Pamiętam moje początki sprzed lat. Po pierwszym semestrze zajęć z mechaniki zaliczyła zdecydowanie mniej niż połowa i byłem gotów zwolnić się z pracy uznając, że nie nadaję się do niej. Dyrektor i Kierownik nie przyjął rezygnacji, bo hospitował moje zajęcia i uznał, że jestem po prostu wymagający i uczciwy. Co to oznacza wkrótce zrozumiałem. Zaczęli się do mnie zapisywać na zajęcia tak zwani spadochroniarze, czyli powtarzający zajęcia. Największym zaskoczeniem były dla mnie osoby z zaliczeniem. Wyjaśnili, że mają zaliczenie, ale jest ono g[…] warte, bo nie mogą zdać egzaminu pisemnego. Wtedy i chyba także dzisiaj egzamin pisemny obejmował te sama zadania co na kolokwiach. Do dziś pytam się po co? Chyba tylko po to, aby zidentyfikować tych, których puścili prowadzący ćwiczenia. A nie prościej jest, aby koordynator wyeliminował przypadki „puszczania” z ćwiczeń? Nie będzie wtedy konieczności ponownego rozwiązywania tych samych zadań co na kolokwiach…

Dla tych zaś co nie kliknęli w link i nie przeczytali wiersza czy też tekstu autorstwa Wojciecha Młynarskiego Piotr Fronczewski i Cyrk. Jest też wersja śpiewana przez samego mistrza Młynarskiego…