Tak to działa…

Pan Prezydent Duda oczywiście nie zgłosił chęci zaszczepienia się w styczniu bo nie. Bo na przykład nie był i nie jest zwolennikiem szczepionek. Pan Prezydent Duda jak pamiętam tłumaczył to strachem przed igłą i kłuciem. Dziś Pan Prezydent Duda ogłosił narodowi w mediach społecznościowych, że jednak zarejestrował się na szczepienie. Pan Prezydent Duda jest karnym obywatelem i robi to oczywiście dla dobra narodu. Pan Prezydent Duda będzie szczepiony już w przyszłym tygodniu czyli jeszcze w kwietniu. Pan Prezydent Duda to rocznik 1972…

Podam inne przykłady z tego właśnie rocznika. Pamiętnego 1 kwietnia zapisywał się na terminy kwietniowe, jeszcze przed świętami ten, kto miał takią wizje, albo ten kto dostał prywatną tajną informację. W języku potocznym nazywa się to cynk. Tak więc w Wielki Czwartek wybrańcy dostali cynk, niekoniecznie od Ducha Świętego. Co wtedy napisałem to napisałem, zdania nie zmienię. W Wielki Piątek zaraz po obudzeniu sprawdziłem, czy zgodnie z obietnicą system już działa. Działał i dwie bliskie mi osoby zapisały się na pierwszy wolny termin 14 maja.

I teraz zasadnicze pytanie – jak się nazywa system, w którym szary obywatel rocznik 1972 zapisuje się 2 kwietnia i ma termin szczepienia 14 maja a Pan Prezydent Duda, także rocznik 1972, zapisuje się trzy tygodnie później i ma termin trzy tygodnie wcześniej i co więcej radośnie o tym informuje o tym suwerena, jak to u nas jest wspaniale, sprawiedliwie, zgodnie z prawem…

Odpowiadam – taki system to system… prezydencki. Co to ma wspólnego z wydziałem i uczelnią? To bardzo proste. Sprawdzian poprawkowy odbył się w minioną środę na starych, sprawdzonych, ludzkich i normalnych zasadach. Prawo nie działa wstecz. Znaczy się działa działa, ale u mnie nie działa wstecz, ja jestem konserwatystą, choć dla niektórych z racji wieku złogiem komunistycznym. Ponieważ nie przystąpiłem jeszcze do sprawdzania uprzejmie informuję wszystkich zainteresowanych, że sprawdzania nie będę robił w trybie prezydenckim czyli błyskawicznym. Sprawdzanie odbędzie się w trybie szczepienia narodu czyli… za sześć tygodni. Kropka. Musicie się Państwo Studenci przyzwyczajać do życia w tym oczywiście uroczym i wspaniałym kraju…

Wpieriod…

Na dzisiejszej radzie została podjęta zakończona niepowodzeniem próba anulowania uchwały z maja 2020 dotyczącej „reformy” toku studiów. Szczerze mówiąc przez w zasadzie rok w tej sprawie nie działo się absolutnie nic. I nagle takie przyspieszenie… Bo jutro jest zjazd Dziekanów, jakby jedna sprawa miała z drugą cokolwiek wspólnego. Co gorsza nie było w sprawie „reformy” żadnej dyskusji, no bo wszystko podobno zostało już powiedziane. Miało być szumnie ogłaszane Credo Pani przewodniczącej – tego też nie było. Jak to dobrze, że wcześniej spisałem w co wierzę… Nie było nic, jak u Kononowicza, poza głosowaniami. Co pozostało – delikatnie mówiąc niesmak. W głosowaniach bardzo wiele osób wstrzymywało się. Przypominam trzy pojęcia: większość względna, bezwzględna i kwalifikowana. Ważne uchwały moim zdaniem powinny być podejmowane większością bezwzględną. Za określoną propozycją powinna opowiedzieć się więcej niż połowa głosujących. Wyobraźmy sobie sytuację, że za jest 5 osób, przeciw 4 a wstrzymało się… 40. W takiej sytuacji pięć osób decyduje o sprawie. Absurd!

Co o tym „reformowaniu” sądzę pisałem wielokrotnie. Nie mam najmniejszego zamiaru studiować całego dokumentu, plonu podobno ponad pięćdziesięciu spotkań komisji „reformatorów”. Pokażę tylko jeden przykład z mojego podwórka, czyli ze styku przedmiotów informatycznych, komputerowych z innymi przedmiotami. Na semestrze czwartym jest przykład „sukcesu reformatorów” – nowy przedmiot. Zacytuję w całości tekst komisji, żeby nie być oskarżonym o wyrywanie z kontekstu.

Nowy przedmiot PROGRAMY SPECJALISTYCZNE (30 ZK). Trzeci z bloku INFORMATYKA. Komentarz: Zakłada się, że będzie to przedmiot wybieralny – z oferty nauki specjalistycznych programów wykorzystywanych w projektowaniu (np. Robot, Dlubal, Microstation, Sofistik, Tekla). Studenci będą mogli wybrać program/grupę programów odpowiednio do swoich zainteresowań związanych z przyszłymi ścieżkami dyplomowania.

Linki prowadzą do stron tych programów. Są to z jednym wyjątkiem programy MES czyli… metody elementów skończonych. Serwuje się te programy przed mechaniką konstrukcji! Oczywiście można studia zacząć od… wydania tematu pracy dyplomowej! Uczenie obsługi wyrafinowanych programów obliczeniowych bez poznania zasad ich działania jest bez sensu! To jakby uczyć lekarza najpierw operowania a potem anatomii! A może ktoś uważa, że taki jest „jedynie słuszny” kierunek reform?

Wielokrotnie powtarzam – nie ma nas bez studentów. Tak jak nie ma restauracji bez klientów, szpitala bez pacjentów. Mamy psi obowiązek uczciwie wykonywać naszą pracę, czyli rzetelnie przekazywać wiedzę. I dodatkowo jak to się mówi sprawdzać efekty procesu kształcenia. Powinniśmy także słuchać tego, co mówią studenci. Słuchać tego i rozmawiać z nimi. Czy w szpitalu samorząd pacjentów może decydować o sposobie leczenia? Czy ktoś sobie wyobraża taką sytuację? Pacjent może i powinien zgłaszać uwagi ale nie decydować o sposobie leczenia nawet przez głosowanie w konsylium lekarskim! Każda paranoja powinna mieć swoje granice!

W pełni rozumiem studentów. Chcą mieć lekkie i bezstresowe studia a potem świetnie płatną pracę. Ja chcę mieć 40 lat i 40 kilo mniej… Nie ma łatwych kierunków studiów! Są być może jedynie „łatwe uczelnie”, zwane brutalnie wyższymi szkołami płacenia czesnego, gdzie nie zwraca się szczególnej uwagi na poziom. Przecież z każdego przedmiotu nawet najtrudniejszego można ułożyć taki sprawdzian, który każdy zaliczy na maksa. Tak, to jest to mityczne „kolorowanie drwala”. W tym miejscu na zakończenie stawiam wszystkim jedno proste pytanie. Kto chce być leczony przez niedouczonego lekarza dyletanta? Łapka w górę – nie widzę, nie słyszę, dziękuję!

PS. Popuśćmy wodze fantazji…

  • Po co umiejętność dodawania, mnożenia – są przecież kalkulatory!
  • Po co umiejętność czytania – nawet Edge może przeczytać tekst…
  • Po co umiejętność pisania – są programy zamieniające mowę na tekst.
  • Po co znajomość języków obcych – są translatory!
  • Jak kształcić inżynierów – a po co kształcić inżynierów?

Silna konkurencja

Wiem, misie powinno odcinać rano dostęp do sieci! No bo zawsze coś znajdę i cholera skomentuję. Entropia rośnie! Ciekawych tekstów jest coraz więcej! Na dziś mam dwa. Pierwszy nazwijmy to „naukowy”. Dyskusja na temat dyscyplinami naukowymi była bardzo długa i czasami być może namiętna. Problemem było łączenie dyscyplin czyli anihilacja niektórych. Czytam i oczom nie wierzę. Pan Minister Czarnek ogłosił powstanie nowej dyscypliny naukowej – biblistyki. No comments… Druga informacja pochodzi z portalu mojego pracodawcy. Przejście od EOD do EZD to historyczny krok. Jeśli w projekt jest zaangażowanych 40 osób i ma on trwać do 2025 roku to inicjatywa doskonałości jest po prostu nieskończenie doskonała.